logo drogi kaszubskiej
Motoclassic Wrocław 2018.

Motoclassic odbywa się cyklicznie od kilku lat na terenie Zamku Topacz w Ślęzie pod Wrocławiem.

Na zaproszenie Marcina Jażdzyk postanowiłem wraz z rodziną wziąć udział w tej imprezie. Przyjechaliśmy do Topacza parę dni wcześniej, aby skorzystać z uroków Dolnego Śląska i odpocząć podczas urlopu.

Zamek Topacz, to pięknie odrestaurowany kompleks budynków, które wraz z przylegającym terenem stanowią znakomitą bazę dla wydarzenia o takim charakterze. Zabytkowe pojazdy wspaniale komponują się z tym miejscem, a Zamek Topacz oferuje usługi hotelowe i gastronomię na najwyższym poziomie.

Pierwszym dniem był piątek, w który odbyły się do wyboru; Rajd wg itinerera lub Parada do Wrocławia. Wieczorem zostaliśmy zaproszeni na spotkanie przy grillu.

W sobotę organizatorzy zaprosili uczestników do konkursu elegancji i próby sprawnościowej. Obydwie konkurencje zostały przeprowadzone w sposób profesjonalny. W komisji konkursu elegancji zasiadali: dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski, scenografka i kostiumolożka Maria Duffek oraz scenograf Andrzej Waltenberger, całość poprowadził Krzysztof Ibisz oraz komandor zlotu Adam Kornafel, który na co dzień jest Kustoszem Muzeum Topacz. Próby sprawnościowe oceniał sędzia PZMot Jacek Blum. Wieczorem miał miejsce bal połączony z aukcją charytatywną.

W niedzielę odbyły się prezentacje wybranych pojazdów na scenie i rozdanie nagród w poszczególnych kategoriach. Podczas imprezy można było podziwiać takie perełki motoryzacji jak przedwojenne Rolls Royce, Bentley, Bugatti, American La France, Overland, Mercedesy, Citroeny, Fordy i inne. Było także bardzo dużo powojennych, klasycznych pojazdów z wysokiej półki. Były pojazdy militarne oraz motocykle, w tym nasze BSA. W sumie na terenie Topacza było prawie 500 pojazdów! Nie będzie przesadą nazwać Motoclassic Wrocław świętem zabytkowej motoryzacji.

Impreza została starannie przygotowana i przeprowadzona. Obsługa była zaangażowana, miła i pomocna. Wszelkiego typu tzw. „gadżety” zlotowe jak koszulki, numery startowe, pakiety rajdowe etc. były dopracowane, gustowne i dobrej jakości. Wszystko było podane z klasą. Impreza na bardzo wysokim poziomie.

Uważam, że każdy miłośnik zabytkowej motoryzacji powinien przynajmniej raz zawitać na Motoclassic, nawet bez swojego pojazdu. Motoclassic Wrocław nie jest typowym zlotem o powszechnie znanej formule. Jest to wielopłaszczyznowa impreza dla miłośników klasyki, a Zamek Topacz może być ciekawą propozycją na urlop. Urok Wrocławia i bliskość Gór Sowich, Wałbrzycha i innych ciekawych miejsc połączona z uczestnictwem w Motoclassic dają możliwość zaplanowania naprawdę ciekawego wypoczynku.

Składamy serdeczne podziękowania organizatorom za trud włożony w przygotowanie i przeprowadzenie imprezy.

Tekst: MK, Zdjęcia: Daria, Hubert i MK

galeria Motoclassic
galeria Muzeum